wtorek, 10 lipca 2012

Chiny

Witam! ;)
Dzisiejszy post postanowilam poswiecic jednym z moich wojazy. Jak juz pisalam w moim pierwszym poscie, dzieki mojej pracy mam szanse na male podrozowanie. Niestety nie jestem w stanie poswiecic duzo czasu na zwiedzanie itp, poniewaz jade do pracy, ale zawsze staram sie chociaz troszke zobaczyc i porobic duzo zdjec, dzieki ktorym mam niezapomniane pamiatki. Postanowilam rowniez sie tym tutaj podzielic, poniewaz bardzo duzo juz zapominam i przy okazji milo jest sobie odswierzyc troszke pamiec :)


Moja pierwsza podroz miala miejsce 28 maja 2011 roku i byl to Szanghaj. Podroz samolotem trwala 12 godzin bez przesiadek i byla to moja pierwsza tak dluga podroz. 

Po tak dlugiej podrozy tzw "jet leg" byl dla mnie strasznym przezyciem, ale trzymalam sie dzielnie caly dzien, poniewaz byl to jedyny caly dzien, ktory moglam poswiecic na zwiedzaniu tego wspanialego miasta. Jednkaze zaraz po zwiedzaniu padlam na dobre 14 godzin snu. Zaraz po wyladowaniu, taksowka zabrala mnie do hotelu. Niesamowity jest widok tylu drapaczy chmur naraz! Jak male dziecko robilam zdjecia z okna taksowki, prawie kazdej budowli. Oto jedno z nich:
Jak widac na powyzszym zdjeciu, zanieczyszenie powietrza w Szanghaju jest bardzo duze! Spotkalam kilku miejscowych, ktorzy chodzili w maseczkach zakrywajacych ich drogi oddechowe. Po dojechaniu do hotelu, zostaly nam przydzielone pokoje... i ten widok z mojego pokoju na Szanghaj byl poprostu zapierajacy dech  w piersiach.
Niestety juz dokladnie nie pamietam, na ktorym pietrze mialam pokoj, ale bylo to cos ok. 35-37. pietra. Podobno w Azji jest tak, iz im masz wyzej pokoj tym bardziej jestes szanowanym gosciem, pieter w tym hotelu bylo ok. 80 haha
Zaraz po odswierzeniu sie, postanowilismy cala grupa, pozwiedzac troszke. Taksowki w Szanghaju byly bardzo tanie i w bardzo zlym stanie. Za kazdym razem jak wsiadalismy do jakiejs to sie kazdy ze soba sprzeczal, kto ma siedziec z przodu, gdyz bylo to niesamowite przezycie - chinscy taksowkarze jezdza jak piraci drogowi! Nie raz balam sie o wlasne zycie haha. Ponizej kilka zdjec ze spaceru po Szanghaju:
 jedna z bocznych uliczek, generalnie bylo bardzo czysto
 skrzynka pocztowa
 panorama Szanghaju

 w Chinach jednym z najpopularniejszych transportow to rower ;)

a tu jedna z wiekszych dla mnie niespodzianek; toaleta publiczna!

 chinska coca cola ;)
  nie obylo sie bez prawdziwej chinszczyzny: zamowilam sobie wegetarianski makaron w pikantnym sosie, pysznosci! 

 A to juz powrot do domu. Wyjazd byl bardzo ciekawy, a zarazem niesamowicie meczacy, zmiany czasowe, bardzo duzo pracy i tyle wrazen ;) napewno jesli bede miala kiedys okazje pojechac do Chin, na wlasna reke to zrobie to bez zastanowienia, poniewaz jest to piekny kraj, ktory ma bardzo wiele do zaoferowania, pokazania i rozwija w niesamowitym tempie!
Do uslyszenia niebawem! Milego dnia.
Dominika xx

4 komentarze:

  1. Naprawdę zazdroszczę, też chciałabym mieć taką pracę ;) Ja marzę o podróży do Korei.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki ;) pamietaj ze marzenia sie spelniaja, jesli tego bardzo chcemy i pomagamy troszke szczesciu :) pozdrawiam D. x

    OdpowiedzUsuń