Jak juz wspomnialam w poprzednim poscie, lenistwo casem wygrywa i niekiedy cos odkladam na pozniej to jeszcze dodatkowo dochodzi moj niestety slominay zapal...
Bylo tak z bransoletkami, (mialam robic bransoletki ze sznurka, wszystko pokupowalam, pozamawialam i do tej pory nic nie ruszylam...)
Bylo tak z cwiczeniami na DVD, cwiczylam moze lacznie z 8 razy i lamentow i placzu bylo nadal mnostwo "jaka jestem gruba", "w nic sie nie mieszcze", wiec sie w koncu zdenerwowalam i zapisalam na silownie, wiec juz tutaj sie nie wywine od chodzenia bo place i powiem Wam szczerze ze nawet nie jest zle. Obecnie chodze na zajecia tj: step, spinning, aqua i mam radoche bo mi sie podoba i nie chodze sama co jest zawsze dobre, bo jest ta druga osoba, ktora motywuje w chwilach zwatpienia.
Tez tak macie?
Pozrtawiam,
D.xx
Blog pisany na luzie, jako hobby - co by nie zameczac mojego chlopaka, bo ja gadula jestem straszna. O moich zainteresowaniach, modzie, kosmetykach, pracy, zyciu codziennym, gotowaniu, podrozach itp ... ;)
niedziela, 30 września 2012
Przestoj w pisaniu
Tak ostatnio podziwialam blogi innych osob, ktore zawsze znajda czas na jakas notke na blogu oraz/lub nagrac cos na YT. Ja mam tysiac pomyslow, a czasu brak i chyba musze byc szcera lenistwo czesto wygrywa ... postaram sie byc bardziej sumienna.
Pozdrawiam,
D. xx
Pozdrawiam,
D. xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)